czwartek, 1 października 2015

7# Powrót do codzienności ?

Zaczął się październik...nawet się nie zorientowałam kiedy przeleciały wakacje :( Miałam ich sporo bo dzięki temu, że zdałam egzaminy w pierwszych terminach- już po 20 czerwca miałam wole. Wakacje zaliczam chyba do najwspanialszych jakie przeżyłam ;) Czas spędzony bardzo aktywnie i wykorzystany w 99% (trochę lenistwa też oczywiście było ;p). Byłam w Chorwacji z Tomkiem na tydzień-ze względu na jego pracę (a właściwie jej nadmiar) o tym, że dostanie urlop dowiedzieliśmy się dzień przed wyjazdem więc było dzikie pakowanie ;) Pogoda dopisała. Tydzień odpoczynku, wylegiwania się na plaży, nurkowania, radości z wspólnie spędzanego czasu i oczywiście...pysznego jedzenia :) Udało nam się załapać na parasailing, co uważam za niesamowite przeżycie. W wakacje miałam też 2 tygodnie praktyk w MOPS'ie (studiuję Pracę Socjalną)-bywało bardzo ciekawie chociaż, jak to na praktykach bywa, obsługę ksera opanowałam do perfekcji ;p Poza tym podczas tych długich wakacji często bywaliśmy nad wodą- jeziora,kąpieliska. Byliśmy na wycieczce w Wrocławiu, nocy w wesołym miasteczku, kilku koncertach, nocnych regatach, pokazie sztucznych ogni na Muchowcu i kilku lokalnych festynach. Cudowne wakacje...Aż ciężko się robi na sercu, gdy pomyślę, że od wtorku zaczynam zajęcia ;( Niestety będzie trzeba się znowu przyzwyczaić ;p Oczywiście tak jak w wakacje mam w planie dalej chodzić na siłownię, chciałabym wygospodarować czas na 3 treningi w tygodniu+jakieś bieganie od czasu do czasu ;) Sprawia mi to radość więc mam nadzieję, że uda mi się wszystko pogodzić z planem na uczelni :)
Wczoraj nie poszłam na trening "mocny brzuch" bo zaliczyłam zakupy z mamą ale wybrałam się wieczorem pobiegać.
6,5 km czyli nie za dużo, ale po ostatnich skurczach łydek, nie chcę ich katować i zbytnio przemęczać ;p Nie spodziewałam się też, że o 19.00 będzie tak zimno, bo wróciłam zmarznięta...ale oczywiście szczęśliwa i zadowolona :D Dziś zjadłam pyszną owsiankę, którą ostatnio najczęściej przygotowuję w ten sposób, że zalewam ją wieczorem wrzątkiem z cynamonem i śliwkami a rano mieszam z jogurtem i dodaję wszystko co wpadnie w moje ręce ;p Dziś odpoczynek i popołudnie z Tomkiem bo jutro jedzie na Runmageddon Classic do Myślenic więc na odległość będę trzymała za niego moooocno kciuki :) Jutro w planie trening-nogi i tyłek...będzie ogień! Wrzucam też kilka fotek z wakacji ;) Miłego piątku ;*

owsianka jogurtowa z śliwkami suszonymi (w środku), płatkami cheerios, borówkami, orzeszkami w karmelu, melonem, kremem orzechowo-czekoladowym i masłem orzechowym+herbatka


Parasailing :) Czyli lot na spadochronie ciągniętym przez łódkę

Mrożony jogurt z polewą 'rocher' i orzeszkami <3 smakował jak czekoladki ferrero *.*

Kolejne pyszności o bardzo ciekawych smakach prosto z Wrocławia ;) Moje: gorzka czekolada z ciastkiem owsianym, Tomek: mleczna czekolada z twixem :D

5 komentarzy:

  1. Za kilka miesięcy będą kolejne wakacje i tym należy się cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochan Parasailing! Najlepiej jest lecieć w wietrzny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze zdanie również idealnie do mnie pasuje :) Sama nie wiem, kiedy skończyły się wakacje. Minęły tak ekspresowo! :> Widzę, że dużo działo się podczas Twoich wakacji w Chorwacji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo.. to i ja będę trzymała za niego kciuki! :)
    Daj znać jak mu poszło :)

    Ahh.. ja mam w akademiku jakąś siłownie, ale muszę dopiero ją obadać.. a jak nie to zostaje pokojowa mata :D

    OdpowiedzUsuń
  5. jeju same pysznosci :3 szczegolnie lody :DD moja milosc

    OdpowiedzUsuń